Wraca zainteresowanie oszczędnościami w gotówce

Tegoroczna „Diagnoza Społeczna” wywołała lawinę komentarzy, nie można jednak nie odnieść wrażenia, że najciekawszy z wykresów wchodzących w jej skład przeszedł nieomal bez echa. Mowa jest o tym, że po raz pierwszy w dwudziestym pierwszym wieku odsetek Polaków trzymających oszczędności w domowym zaciszu był większy niż tych, którzy korzystali z usług bankowych.

W ponad pięćdziesięciu procentach gospodarstw domowych jako formę przechowywania oszczędności wskazano gotówkę (59%), choć dwa lata wcześniej wynosił on zaledwie 34%, a w roku 2000 jedynie 31%. Jednocześnie, już od piętnastu lat mamy do czynienia z trendem, który wyraża się w odchodzeniu od lokat bankowych. Nowe badania ujawniły, że jedynie 53 procent ankietowanych wykorzystuje tę formę oszczędzania pieniędzy, choć dwa lata wcześniej było to 66% Polaków, a w rekordowym i pod tym względem roku 2000 – 78%.

W ankiecie brak było pytania o złoto, można jednak domniemać, że i popularność tego sposobu na tezauryzację majątku jest coraz mniejsza. Biorąc pod uwagę to, że tak mocno propagowane są płatności bezgotówkowe, a jednocześnie często słyszymy o planach zakładających całkowite odejście od gotówki, możemy być zaskoczeni tym, że „skarpeta” jest popularniejsza niż lokaty. Jest to również swego rodzaju zaprzeczenie badaniom ilościowym, te bowiem wskazują na to, że płatności z wykorzystaniem kart mają w Polsce coraz większe znaczenie. A jednak, z jakiegoś powodu, po raz pierwszy w dwudziestym pierwszym wieku, więcej Polaków ma zaufanie do gotówki niż do instytucji finansowych. Jednocześnie, każde kolejne badanie wskazuje na większy niż wcześniejsze odsetek Polaków przyznających, że dysponują oszczędnościami. Obecnie jest to już 45% procent badanych, choć jeszcze dwa lata temu było to 40%, a w stosowanym jako punkt odniesienia roku 2000 – 24%. Renesans popularności gotówki to w dużej mierze konsekwencja polityki stosowanej w największych bankach świata. Stawka referencyjna została zresztą w 2013 radykalnie ucięta również przez rodzimy NBP. Na konsekwencje tej decyzji nie trzeba było czekać zbyt długo, zaowocowała ona bowiem spadkiem oprocentowania lokat bankowych. Dziś trudno już znaleźć propozycje z odsetkami przekraczającymi 3%. Gdy odejmiemy podatek Belki oraz koszty związane z samym prowadzeniem rachunku, osoba dysponująca kwotą wynoszącą 10000 PLN w najlepszym wypadku nie jest stratna. 

oszczędności

Okazuje się więc, że choć gotówka nie pracuje na siebie, w takim wypadku staje się równie dobrym sposobem na oszczędzanie. Ostatnie lata przekonały nas też, czym się kończy „cyfryzacja” wkładów bankowych. Również trwające ponad miesiąc greckie „wakacje bankowe” nie nastrajają nas optymistycznie zwłaszcza, że Grecy do dziś mają problemy z zarządzaniem swoimi wkładami bankowymi. Oczywiście, nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość oszczędności posiadanych przez polskie rodziny nadal znajduje się w bankach. We wrześniu 2015 roku było to prawie 620 miliardów złotych podczas, gdy suma gotówki w obiegu (wyłączając tę, która znajduje się w kasach banków) szacuje się na około 143,2 miliardy. W praktyce jest to suma przeszło cztery razy niższa niż ta, o której możemy mówić w kontekście depozytów bankowych. Sama znajdująca się w obiegu gotówka nie należy przy tym wyłącznie do osób fizycznych, dysponują nią bowiem również przedsiębiorstwa. Jeśli więc większość oszczędzających rzeczywiście woli gotówkę, nie oznacza to jednak, że banki mają realny powód do obaw, same dysponują bowiem imponującymi środkami. Oczywiście, i ta tendencja w pewnym momencie może ulec zmianie, do czego mogą doprowadzić choćby ujemne stopy procentowe – jeden ze sposobów wspierania gospodarki. W takich okolicznościach błyskawiczna ucieczka z banku może się okazać jedynym rozwiązaniem, które można będzie uznać za rozsądne. Oczywiście, o ile banki w ogóle pozwolą swoim klientom na taki krok.

Kategorie: Finanse,

Komentarze (0)