Jakie sygnały świadczą o tym, że czas popracować nad domowym budżetem?
Osoby, które próbują zaplanować nad swoimi wydatkami często zadają sobie pytanie o to, skąd mają wiedzieć, czy nie wydają więcej niż powinny. Często zachęca się je przecież do „chwytania chwili” i inwestowania w przeżycia, w pewnym momencie można więc rozminąć się ze zdrowym rozsądkiem. Lepiej jednak zorientować się, że popełniamy błąd na tyle wcześnie, aby odwoływanie się do kredytów nie stało się dla nas koniecznością, od której nie można się uchronić. W pierwszej kolejności warto więc zastanowić się nad tym, jak rozpoznać, że domowy budżet przestaje się domykać.
Problem pierwszy – obawa przed odrzuceniem
Wiele osób ma tendencję wydawania naprawdę dużych pieniędzy na mniej lub bardziej przemyślane wydatki w obawie przed tym, że nieobecność w luksusowej restauracji lub na koncercie wykluczy je z życia towarzyskiego. Takie przeświadczenie jest jednak pierwszym krokiem do zadłużenia, określenie miesięcznego limitu na towarzyskie aktywności wydaje się więc działaniem w szczególny sposób zasługującym na akceptację.
Problem drugi – niebezpieczny wzrost debetu na koncie
Gdy mówimy o kartach płatniczych nie możemy nie zgodzić się z tym, że są one wyjątkowo atrakcyjnym rozwiązaniem. Niestety, osoby, które z nich korzystają niejednokrotnie zapominają o ryzyku wydawania więcej niż się posiada. Jeśli więc nie tylko nie spłacamy zadłużenia, ale systematycznie je powiększamy, nie trzeba lepszego sygnału świadczącego o tym, że tracimy kontrolę nad wydatkami.
Problem trzeci – oszczędności poniżej 5 procent zarobków
Specjaliści są zdania, że bez większego problemu powinniśmy odkładać od 10 do nawet 15 procent naszej pensji, pozwoli to bowiem na zapewnienie sobie godnego życia na emeryturze oraz zapewni zaplecze finansowe w przypadku nieprzewidzianych okoliczności. Problemy pojawiają się jednak, gdy nie możemy zaoszczędzić nawet 5 procent zarobków.
Problem czwarty – brak zaplecza
Nawet osoby najlepiej zorganizowane potrafią mieć problemy z zaplanowaniem wszystkich wydatków, a nieprzewidywalne zdarzenia mogą oczekiwać od nas dodatkowego wsparcia finansowego. Jeśli więc nie dysponujemy przynajmniej niewielkim zapleczem finansowym, powinniśmy zastanowić się nad redefinicją domowego budżetu.
Problem piąty – życie ponad stan
Dla wielu osób otaczanie się markowymi przedmiotami to pokusa, której trudno jest sprostać zwłaszcza, że zakup luksusowego produktu jest często postrzegany jako awans do lepszej ligi. Niestety, problem staje się poważny, gdy pod koniec miesiąca życie ponad stan daje o sobie znać podejrzanie lekkim portfelem. W takim przypadku warto się zastanowić, czy nie zerwać z tym nawykiem.
Problem szósty – niedobór środków pod koniec miesiąca
Wcale nie brakuje osób, które w tygodniu poprzedzającym wypłatę nerwowo odliczają dni dzielące je od tego wydarzenia. Jeśli sami należymy do tej grupy, wiele wskazuje na to, że przesadziliśmy z wydatkami poniesionymi w pierwszej połowie miesiąca. I choć dominuje przekonanie, że zaoszczędzenie nawet niewielkiej sumy w ciągu miesiąca nie jest możliwe, wydatki przekraczające dochody powinny stanowić powód do niepokoju. Na szczęście, bardzo często już drobna zmiana nawyków może nam umożliwić stabilizację finansową.
Zostaw komentarz